Elektryczna jazda pod prąd
Kiedy państwo bierze się do realizacji gospodarczych marzeń polityków, straty idą w miliardy. W przypadku izery wyjątku raczej nie będzie.
Zapowiedź Prawa i Sprawiedliwości o „odbudowie przemysłu stoczniowego” na szczęście skończyła się na zardzewiałej stępce w Szczecinie. A więc nie zdążono zmarnotrawić zbyt wielu publicznych pieniędzy. Z projektem budowy „polskiego samochodu elektrycznego” może jednak być gorzej. Powstanie z kolan polskiej motoryzacji w postaci Izery miało bowiem pierwotnie kosztować 5 mld zł.
„Izera jest urzeczywistnieniem marzeń o polskiej marce samochodowej. Nowoczesnej, odpowiadającej na wyzwania współczesnego świata. Zdolnej bez kompleksów konkurować z najlepszymi” – tak przedstawia się kontrolowany przez państwo przyszły producent na swojej stronie internetowej. Wybrano nazwę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta